sobota, 29 października 2016

#19 Zayn Malik cz2

 ~~Wbiegłam do swojej sypialni i zaczęłam szlochać. Po chwili zmęczona zasnęłam.

Obudził mnie straszy hałas na dole. Przetarłam spuchnięte od płaczu oczy i
zorientowałam się, że ktoś dobija się do moich drzwi. Ubrałam leżącą koło łóżka bluzę Zayn'a i powolnym krokiem poszłam otworzyć drzwi.
T.-Co ty tu robisz?-zapytałam.
H.-Chciałem już wyważyć drzwi. Bałem się, że zrobiłaś sobie krzywdę.- powiedział loczek przytulając się do mnie.
T.-Nie zamierzam zabijać się przez takiego dupka jak on.- odparłam niczym zombie. -Wejdź. Masz na coś ochotę?
H.-Może zamówimy pizze i obejrzymy jakieś filmy? -zaproponował.
T.-Świetny pomysł. Widzisz miałam dzisiaj iść na randkę, ale coś nie wypaliło. -zaśmiałam się smutno.- To ty zamów pizzę, a ja muszę coś odwołać.
H.-Okay.-odparł całując mnie w czoło.
Zostawiłam loczka w salonie, a sama wybrałam się do sypialni. Wybrała numer Zayn'a i zadzwoniłam do niego.
Z.-Cześć skarbie. Gotowa na dzisiejszą randkę? Ja nie mogę się już doczekać.-mówił, a ja zastanawiałam się jak można być taką świnią. - Halo?
T.-Zayn to koniec. Nie ma dzisiejszej randki. Słyszysz zrywam z tobą ty zakłamany pajacu!-krzyknęłam przez łzy.
Z-Ale kochanie! Dlaczego?- zapytał zdesperowany.
T.-Może dlatego, że nie jesteśmy razem? Przecież podobno poszłam z tobą do łóżka na pierwszym spotkaniu.Powiedziałeś kumplom, że mnie przeleciałeś to co  jeszcze chcesz?- mówiłam
Z.-(T.I) kochanie to nie tak.- tłumaczył się.- Musiałem im skłamać. Tu chodziło o moją reputację.
T.-Ty dupku. I tak się mnie wstydziłeś. Ty myślisz, że ja chce się ciągle ukrywać ? Mam w nosie twoją reputację. Wsadź sobie ją w dupę!!- krzyknęłam i rozłączyłam się.
Załamana odwróciłam się w stronę drzwi. Zauważyłam w nich Hazzę. Podbiegłam do niego i mocno wtuliłam się w jego tors.
H.-Już ciii, już dobrze Nie płacz.Nie warto.-uspokajał mnie.
T.-Ale Harruś. Ja go tak strasznie kocham.- szlochałam.
H.-Kiedy zrozumie swój błąd będzie cię błagał na kolanach o wybaczenie, a teraz chodź bo pizza stygnie.
T.-Dobrze. Mhh Harry? Mógłbyś zostać ze mną dzisiaj na noc? Nie chcę być sama.
H.-Nie ma problemu.- powiedział całując mnie w czoło. Zeszliśmy na dól na maraton filmów.
*rano*
Obudziły mnie strasznie krzyki dobiegające z kuchni.
H.-Do cholery! Zayn ty idioto! Jak tak mogłeś? Czy naprawdę liczy się dla ciebie tylko reputacja zakichanych kumpli?- naskoczył na niego loczek.
Z. Ty nic nie rozumiesz. Daj mi z nią porozmawiać.- mówił zdenerwowany szatyn.
H.-Daj jej spokój. Wczoraj dużo przeszła. Niech teraz śpi. Ale wątpię, że ci wybaczy stary. Ona cię kochała, a ty ją ukrywałeś. Nawet nie powiedziałeś im, że to twoja laska.
Z.-Jeszcze zobaczymy.- powiedział po czym wybiegł z mieszkania.
*trzy dni później*
Oto dzisiaj postanowiłam w końcu iść do szkoły. Przez ten czas nie kontaktowałam się z Mulatem. Strasznie się bałam iść do szkoły, ale Harry powiedział, że nie mogę ciągle się chować w domu. Obiecał mi, że po mnie przyjedzie i razem pojedziemy do szkoły jak obiecał tak tajemnicy dotrzymał.
Zaparkowaliśmy na stałym miejscu loczka i powolnym krokiem podążaliśmy do szkoły. Przez całą drogę do budynku każdy się na nas patrzył.
T.-Harry?
H.-Co jest mała?- zapytał.
T.-Czy ja mam coś na czole, że się każdy tak na mnie gapi? odparłam.
H.-Nie. Sam nie wiem o co chodzi.-powiedział.
Po kilku metrach dobiegła do nas grupka dziewczyn i zaczęła mi gratulować.
T.-Aale o co wam chodzi?- zapytałam zdezorientowana.
D.-Jak to o co ?O twój związek (T.I). Związek z Zayn'em. Jak ty go wyrwałaś? -zapytała blondynka.
T.-Harry o co tu  chodzi ?-pisnęłam w stronę przyjaciela.
H.-Ej ej dziewczyny dobra spadać stąd.- powiedział uśmiechając się do nich, a one wykonały jego polecenie.- (T.I) spójrz tam.- powiedział pokazując głową kierunek. Podążałam za jego wzrokiem i aż mnie zamurowało. Na jednej ze szkolnych ścian był przypięty plakat z napisem. "KOCHAM (T.I). JEST MOIM SKARBEM I JEST MOJA!!ZAYN.
Przetarłam oczy ze zdziwienia. Nagle poczułam, że ktoś kładzie mi ręce na biodrach i mocno się do mnie przytula.
Z.-Przepraszam, że zachowałem się jak skończony idiota. Byłem głupi, ale jak ze mną zerwałaś, zrozumiałem że to ty, a nie kumple są najważniejsi.Kocham tylko ciebie. Powiedziałem im,że ich okłamałem i powiedziałem prawdę.  Wybaczysz mi?.-zapytał z nadzieją.
T.-Zayn.-szepnęłam ze łzami w oczach. -Ja.. ja..-przerwałam i wpiłam się w jego malinowe usta. Nasz pocałunek był namiętny i zachłanny. Prowadziliśmy zawziętą bitwę o dominację. Nagle oderwaliśmy się od siebie.
Z.-Kocham cię i przepraszam. -powiedział patrząc mi w oczy. -Czy zechcesz zostać znowu moją dziewczyną?- zapytał z nadzieją.
T.-Oczywiście. Kocham cię.- odparłam przytulając się do niego.
Z.-SŁYSZELIŚCIE? WYBACZYŁA MI!! ONA JEST MOJA!! KOCHAM JĄ!!!- krzyczał na korytarzu szkoły,a ja spiekłam buraka. Szybko zaczęłam go całować, aby nie mógł już krzyczeć.
The end.
I jak wam się podoba ?Miał się skończyć inaczej, ale to też nie jest złe. xoxox

2 komentarze: