wtorek, 16 sierpnia 2016

#6 Zayn Malik cz.2


Cześć i czołem!!
Zapraszam na drugą część imaginu o Zayn'ie, mam nadzieję że bardzo wam się spodoba :) . Miłego czytania

 T.-Nie ważne. I tak zaraz umrę.-mówiłam sama do siebie. Pobiegłam w uliczkę za samochodem mojego wybawcy. Usiadłam na ziemi i czułam jak od zimna robię się coraz bardziej słaba. Po kilku minutach nie czułam już nic. Była szczęśliwa, że kończę swoje marne życie.

*dzień później*
Poczułam potworny ból w moich mięśniach.
-To pewnie zaraz minie.-myślałam- Jestem w niebie, w niebie nie ma bólu i cierpienia.
Poczułam ciepło na swoim lewym nadgarstku. Owy ciepły punkt przesuwał się w górę i w dół. Poczułam skurcz w brzuchu, więc szybko zwinęłam się w kłębek.
Z.-Ciiii, już dobrze. To tylko ja. Wszystko w porządku..-mówił dobrze mi znany głos.
Otworzyłam powoli oczy i się przeraziłam. Nie byłam w niebie. Byłam w jakiś pomieszczeniu, a obok mnie siedział....Zayn.
T.-Zayn- szepnęłaś, a w twoich oczach pojawiły się łzy. Bardzo powoli usiadłaś na łóżku, na którym ktoś cię ułożył. -Dlaczego? Dlaczego mnie uratowałeś?
Z.-Bo obiecałem ci, że nie pozwolę zrobić krzywdy tobie. A ty co? Chciałaś mnie zostawić na tym wielkim świecie samego? Bez sensu mojej egzystencji ?-mówił. -Zakochałem się w tobie i choć wiem, że dla ciebie to za wcześnie to wiedź, że będę o ciebie walczyć. I.... -zawahał się.
T.-I?-czekałaś na ciąg dalszy.
Z.-Chciałbym żebyś ty walczyła dla mnie.-przygryzł dolną wargę.
T.-Co masz na myśli? -zapytałam
Z.-Zapisałem cię na terapię. Wyjedziemy z tego miasta. Możemy na jakiś czas pojechać nad morzem, w góry, gdzie tylko zapragniesz.Chcę twojego dobra bo cię kocham i chcę z tobą żyć. -mówił coraz szybciej. Ścisnął mocniej  mój nadgarstek, który cały czas trzymał.
T.-Ale..obiecujesz, że..., że będziesz na zawsze? Nie zrobisz nigdy mi krzywdy...?-zapytałam ze łzami.
Z.- (t.i) czujesz to? -przycisnął moją dłoń do jego serca.- Ono bije dla ciebie i tylko dla ciebie.- uśmiechnął się.
T.-Skąd wiesz jak mam na imię? -zadałam głupie pytanie.
Z.-Dowiedziałem się od lekarzy. Ale (t.i) nie zmienia tematu. Proszę.- odparł
T.-To co powiedziałeś... nikt jeszcze nigdy nie zrobił dla mnie tak wiele  jak ty. Ko...ko...kocham cię.- szepnęłam.
Maik uśmiechnął się szeroko i przybliżył swoją twarz do mojej.
Z.-Dziękuję. Kocham cię. Jesteś moim tlenem, światem... wszechświatem!!-powiedział złączając nasze usta w namiętny i delikatny pocałunek
*dwa lata później*
Jestem już psychicznie zdrową kobietą. Mam wspaniałego męża i cudowną dwójkę dzieci. Zyskałam też prawdziwych przyjaciół. Z chłopakami z zespołu Zayn'a poznałam się  rok temu. Obiecałam Harremu i Niallowi, że moje dzieci będą nosić ich imiona.  Wszyscy bardzo mnie wspierają, a najbardziej chłopak, już mężczyzna, który uratował mnie dwa lata temu. Codziennie traktuje mnie jak księżniczkę. Jednak istnieje sprawiedliwość na tym świecie.

Koniec. I jak wam się podoba? Mi z jednej strony bardzo, ale myślałam, że wyjdzie troszkę inaczej. No cóż. Z góry przepraszam, że taki krótki :). Liczę na waszą opinię w komentarzu.
Buziaki xo

2 komentarze: